Pytacie nas o skutki huraganu Fiona. Na szczęście minął nas bokiem. Mieliśmy tylko silny wiatr i trochę deszczu.
Ale i bez tego Haiti potrzebuje naszej modlitwy. Demonstracje i przemoc obejmują teraz cały kraj, szczególnie w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Ludzie chcą, aby premier odszedł z urzędu. Ceny paliw są zaporowe, ale i tak paliwa nie ma. Drogi zablokowane, grabieże, rozruchy, przemoc. Na północ od Port-au-Prince tłum wstargnął i splądrował klasztor i szkołę sióstr salezjanek i budynek Caritas. Ludzie rozsyłali sobie filmiki, jak bezczeszczone są szaty liturgiczne skradzine z kaplicy sióstr.
W naszym domu każdego popołudnia adoracja Najświętszego Sakramentu, aby błagać Boga o miłosierdzie, uzdrowienie i rozwiązanie problemów, z którymi boryka się Haiti.
Przemoc w Jacmel nasiliła się. Demonstranci spalili siedzibę firmy dostarczającej elektryczność i kilka dużych przedsiębiorstw. Podczas rozruchów wielu jest rannych, a szpital miejski nie funkcjonuje.
Boimy się, że utracimy łączność ze światem. Z powodu aktów przemocy, walk ulicznych i zapaści ekonomicznej coraz cześciej wyłączany jest na Haiti internet i telefony. Modlimy się za ten kraj, modlimy się o cud, bo widać, źe żaden człowiek temu nie zaradzi…
kajmanek58
01/10/2022 at 17:15
Wspieram Was modlitwą. Teraz tylko Ukraina, a o innych miejscach cisza. A przecież u Was o wiele większa tragedia. Niech Bóg wspiera Was Siostry a Haiti niech ma w swojej opiece. Henryk