Dziś w nocy…
To już nie wojny gangów – wyglada na to, że może zaczyna się wojna domowa… Czytamy wiadomości głównie na amerykańkich stronach, słuchamy, co mówią ludzie. Jakiś haitański polityk mówi o wyprowadzeniu wojska na ulice. Szerzy się plotka, że prezydenta zabili Amerykanie – na tyle groźna, że skomentowali ją już politycy w USA. Tutaj łatwo rzucić iskrę, a wszystko zapłonie.
Lotnisko nie działa, jedyna lądowa granica z Dominikaną zamknięta. Nie ma drogi ewakuacji… Póki co, w naszym Jacmel spokojnie. Przed nami pierwsza noc w tej sytuacji…
Modlcie sie za Haiti i za nas – musimy podjąć trudne decyzje…