W jedną z niedziel kwietnia odwiedziłyśmy siostry z zaprzyjaźnionego zgromadzenia (wciąż nie umiem przetłumaczyć nazwy – tego zgromadzenia nie ma w Polsće). Kiedyś siostry gościły u nas. Mieszkają jakieś pół godziny samochodem w górę od Jacmel, ale jechałyśmy bardzo długo, bo na drodze był korek spowodowany przez jakiś kondukt pogrzebowy. Modliłyśmy się razem, obejrzałyśmy ich misję i spędziłyśmy miłe popołudnie. Miło czasem poleniuchować…




