Zależy nam, bo dzieci katechizować. Ale pojmujemy to inaczej, niż tutejsza szkoła czy większość księży. Tu dzieci uczy się wszystkiego na pamięć. Egzamin przed przyjęciem sakramentu polega na odpytaniu dziecka z formułek. Nam zależy, by dzieci znały Boga jako tego, kto je obdarzył życiem z miłości i kto tę miłość ciągle im okazuje. Chcemy, by dzieci znały Boga żywego, bliskiego i oddającego za nie życie. Dlatego staramy się robić dla nich więcej, niż tylko powtarzać z nimi modlitwy i tłuc im do głów katechizm. Ale widzimy, że to niełatwe. Same przygotowujemy młodzież, by oni następnie rozmawiali z dziećmi. Czasami korzystamy z pomocy kleryków z seminarium, choć martwi nas, że haitańska „metodyka” (zakuć i zaliczyć) również w nich siedzi mocno…


