W poniedziałek odwiedzałyśmy naszych sąsiadów. Słyszałyśmy, że jeden z nich był bardzo chory. Siostra Izajasza po raz pierwszy oglądała warunki, w ktorych żyją nasze dzieci. Brak bieżącej wody, okien i drzwi, i ludzie śpiący na klepisku, wszędzie śmieci. Czas jest szczegolnie trudny ze względu na sytuację polityczną, brak pracy, pieniędzy i jedzenia. Jak zawsze, ludzie byli bardzo szczęśliwi, że nas widzą. Przekonałyśmy się po raz kolejny, że moc obecności Jezusa i Dobrej Nowiny jest tym prawdziwym darem, ktory możemy im zanieść.



