Jest ważne, byśmy wszyscy, pozostając w zamknięciu, byli jednak razem. Kiedy widzę, ilu ludzi uczestniczy on line w mszy św., mam może bardziej poczucie wspólnoty Kościoła, niż kiedykolwiek. Uczestniczyłyśmy dziś przez internet w modlitwie papieża Franciszka na pustym Placu sw. Piotra. Tyle razy byłam tam naprawdę, ale dziś było wyjątkowo. Czułam, że w chwiejnym kroku tego sędziwego człowieka, widać ciężar, który niesie za nas wszystkich przed oblicze Boga. Że jesteśmy tam wszyscy z Papieżem. Nie tylko w jego sercu, ale że naprawdę jesteśmy tam obecni.
Fragment papieskiej modlitwy:
„Z tego miejsca, które opowiada o skalistej wierze Piotra chciałbym dziś wieczorem powierzyć was wszystkich Panu, za wstawiennictwem Matki Bożej, Uzdrowienia Jego ludu, Gwiazdy wzburzonego morza. Z tej kolumnady, która obejmuje Rzym i świat, niech zstąpi na was, jak pocieszający uścisk, błogosławieństwo Boże. Panie, pobłogosław świat, daj zdrowie ciałom i pocieszenie sercom. Chcesz, byśmy się nie lękali. Ale nasza wiara jest słaba i boimy się. Ale Ty, Panie, nie zostawiaj nas na łasce burzy. Powtórz raz jeszcze: «Wy się nie bójcie!» (Mt 28,5). A my, razem z Piotrem, «wszystkie troski przerzucamy na Ciebie, gdyż Tobie zależy na nas» (por. 1 P 5, 7)”


