Kolejny dzień oktawy Narodzenia Pańskiego. Eucharystia i sześć chrztów w rodzinach, które my przygotowywałyśmy. Rodziny bardzo ubogie. Dwie z matek przyjeły u nas chrzest rok temu. Jesteśmy dumne, źe to właśnie nasz dom jest dla tych ludzi żywym Kościołem, że to tutaj oni i ich dzieci, otrzymują nie tylko pokarm dla ciała, ale przede wszystkim dla ducha. Pomagamy tym ludziom wrócić do wspólnoty Kościoła, jeśli odeszli, lub wejść do niej, jeśli jej nigdy nie znali. Aby nie zabrakło im łączności z parafią, w każda niedzielę po mszy św. spotykamy się z nimi w parafii.
Piękna uroczystość, choć po haitańsku tak się przeciągnęła, że częściowo siedziliśmy w ciemności, bo nie było prądu. Ale kiedy pod koniec się pojawił – otrzymaliśmy cudowny prezent: włączyło się nasze oświetlenie bożonarodzeniowe i było jak w raju…