Głosimy z mocą Słowo Boże, które jest sercem naszego zaangażowania na rzecz sprawiedliwości i pokoju i najlepszym środkiem, aby chronić godność osoby ludzkiej, szczególnie kobiet i dzieci
Późnym popołudniem w piątek ktoś pojawił się u bramy. To była Violet z trójką dzieci. To już jej druga wizyta u nas. Kiedyś przyszła prosić o pomoc – umówiłyśmy się, że przygotujemy coś dla jej rodziny. Wróciła dzisiaj. Potrzebuje wszystkiego. Dzieci – 7 miesięcy, 3 i 5 lat. Violet twierdzi, że miała męża, ale on umarł i tak została sama z dziećmi. Bez domu i możliwości pracy. Dałyśmy jej pieluchy, mleko dla dzici, a nawet lalkę dla najstarszej córki. Dziewczynka urodziła się z zajęczą wargą. Powierzchownie ktoś naprawił tę wadę, ale górna szczęka dalej nie wygląda normalnie, więc nie mówi tak, jak powinna.
Dałyśmy dzieciom trochę radości: nigdy wcześniej nie widziały placu zabaw. A karuzela choć na chwilę pozwala zapomnieć o trudnej codzienności…