Zamieszki trwają. Prędko się to nie skończy. Chciałyśmy tu być. Nie można było dłużej czekać, wiec przy pomocy Eryka – pilota z Orlando, i jego przyjaciela, Rogera, latającego nad Haiti małym, starym samolocikiem, wróciłyśmy do Jacmel. Podróż – cud. Wszystko zgrane prawie co do minuty. I jeszcze piękne widoki z powietrza, zwłaszcza kiedy znalazłyśmy się już nad naszym miasteczkiem…
Wróciłyśmy
04
Kwi