Piękny, bo to 25 rocznica beatyfikacji Założycielki naszego Zgromadzenia – błogosławionej Marii Angeli Truszkowskiej. A u nas od rana problemy. W nocy znów lało. Ciężar wody zniszczył namioty, które stawialiśmy, by mieć więcej miejsca do pracy.
Zaraz potem odkrywamy, że zewnętrzne drzwi w jednym z budynków nie dają się zamknąć – przegapiłyśmy to przy odbieraniu roboty i teraz znowu problem ze sprowadzeniem wykonawców i udowodnieniem, że to ich wina. Potem msza św. W czasie mszy patrzę przez okno, a tu… samochod księdza się pali! Na szczęście w pobliżu był nasz kierowca, Fritz, i uratował stojący obok nasz samochód!
Ksiądz zdecydował nie przerywać mszy św., patrzyłyśmy tylko, jak Fritz walczy i modliliśmy się gorąco… Księdza samochód zniszczony…
Halina
19/04/2018 at 10:03
Oj, nie możecie się nudzić, nawet gdybyście chciały… Życie pełne niespodzianek przeplatanych mnóstwem pracy – wszelakiej!
slowfaith
21/04/2018 at 04:01
A czy ksiadz widzial swoj palacy sie samochod? 🙂 jak w Matrixie … Pozdrawiam