RSS

Archiwa miesięczne: Listopad 2017

Ciemność mi dał na mieszkanie… (Lamentacje 3,6)

Pod koniec naszego piątego roku w Jacmel (przybyłyśmy tutaj 17 grudnia 2012) Pan Bóg dał nam doświadczyć jak nigdy dotąd trudności haitańskiego życia. Od trzech miesiący prawie nie ma prądu. Od czasu do czasu pojawia się na jakieś 2 godziny, między 1.00 a 3.00 w nocy. Baterie w inwerterze padły. Baterie w latarkach i turystycznych lampach też. O nowy inwerter nie prosiłyśmy naszych przełożonych, bo od miesięcy wykonawcy naszego nowego domu obiecują, że już-już-za chwilę kończą i będziemy się przeprowadzać. Trwa to już chyba ponad rok, ale zdawałyśmy sobie sprawę, źe inwestowanie w dotychczasowe miejsce nie ma już większego sensu. Często siedziałyśmy więc w ciemności albo przy śmierdzącej lampie naftowej. Uczyłyśmy się życia bez lodówki, wiatraka, kuchenki, bez łączności ze światem. Bez prądu nie daje się pompować wody do zbiornika na dachu, więc mycie naczyń, spłukiwanie w toalecie i mycie się – tylko z wiadra. Miejscowe kobiety nauczyły nas prasować żelazkiem z duszą. Dodatkowo od tygodnia padało prawie bez przerwy. Na ścianach – grzyb. Biała, szara i czarna pleśń. W kilku miejscach znowu w domu pojawiły się termity.

Nasze Przełożone zdecydowały jednak, że trzeba kupić misji nowy inwerter. Jesteśmy im takie wdzięczne! Dziś nawet wyjrzało słońce. Chwała Panu!

 
1 Komentarz

Opublikował/a w dniu 18/11/2017 w Uncategorized

 

W parafii katedralnej

W niedzielę chodzimy na mszę św. do parafii katedralnej, do której należymy. Z nami jadą te dzieci, które przygotowujemy do sakramentów i te, które chcą. Dbamy, by miały poczucie przynależności do wspólnoty parafialnej. W pierwszą niedzielę miesiąca to nasza wspólnota odpowiada za czytania w czasie mszy. Tym razem jedno czytanie przypadło na mnie. Oczywiście wcześniej poćwiczyłam 😉

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 06/11/2017 w Uncategorized

 

Powierzcie Panu swoje drogi

Przez ostatni tydzień gościłyśmy siostrę Suzanne. To nasza radna prowincjalna, odpowiedzialna za formację. Przeprowadziła kilka rozmów z dziewczętami, które wyrażają zainteresowanie życiem zakonnym. Każda z nich jest w innej sytuacji, innym wieku i przed nimi jeszcze długa droga dojrzewania w odczytywaniu woli Bożej wobec ich życia. Ale cieszymy się, że Bóg mówi do ich serc. Może kiedyś zostaną felicjankami, a może Pan ma dla nich inne plany. Wierzymy, że wszystko w Jego rękach.

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 06/11/2017 w Uncategorized

 

„Czyż Bóg odrzucił lud swój?”

„Czy aż tak się potknęli, że całkiem upadli? Żadną miarą! (…) Przyjdzie z Syjonu wybawiciel, odwróci nieprawości od Jakuba. <<I to będzie moje z nimi przymierze, gdy zgładzę ich grzechy>>” (Rz 11).
Dziś w czytaniach słowa pełne nadziei. Nie tylko dla Izraela, narodu wybranego, ale i dla nas wszystkich. 

Wczoraj, jak w każdy piątek, lekarze z naszej mobilnej przychodni udzielali porad ludziom na miejscu. Wcześniej odwiedzamy ubogich, by ich o tym powiadomić i zaprosić. Przyszło wielu, nie tylko zaproszeni. Tego dnia, prócz porady, można otrzymać także przepisane przez lekarza medykamenty.  Wśród czekających na pomoc były trzy dziewczyny – 15, 18 i 19 lat. Zapytały, czy mogą do lekarza, bo… bolą je brzuchy. Rozmawiałam z nimi, kiedy czekały na swoją kolej. Nietrudno było zgadnąć: spodziewają się, że są w ciąży.  Potem testy to potwierdziły. Mieszkają od niedawna blisko nas. W jakiejś szopie pięć młodych dziewcząt. Wydaje się, że mają tam częstych gości. 

Pan Bóg stawia przed nami nowe wyzwanie. Prosimy o modlitwę, abyśmy dobrze rozeznały, jak im pomóc, jak im głosić dobrą nowinę o miłości Boga, który nie odrzuca nikogo.

 
1 Komentarz

Opublikował/a w dniu 05/11/2017 w Uncategorized