RSS

Archiwum dnia: 01/10/2017

„Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego” Mt 21, 30

Dzisiejsza ewangelia (Mt 21, 28-32), a przede wszystkim słowa: „Celnicy i nierządnice wchodzą przed wami do królestwa niebieskiego”, przypomniała mi o wydarzeniu sprzed trzech dni, z którym do tej pory się nie pogodziłam. W czwartek prowadziłyśmy wstępne rozmowy z dziećmi i młodzieżą, które rozpoczną katechezę od października. Przyszła do nas także matka jednej z dziewczynek i powiedziała, że i ona chce być w Kościele katolickim. Porozmawiałyśmy z nią i zaproponowałyśmy, by zapisała się na przygotowanie do chrztu w parafii – tam prowadzą dwuletni kurs dla dorosłych katechumenów. Ta kobieta ma dwoje dzieci: jedno chodzi na katechezę do nas, drugie – to kilkumiesięczny chłopiec, którego kiedyś uratowałyśmy, zawiązujac mu pępowinę po porodzie. Maluch został ze mną, matka poszła do biura w parafii. Po godzinie wróciła z niczym. W parafii uslyszała, że nie może uczestniczyć w przygotowaniu do chrztu, bo jest niezamężna, a ma dwoje dzieci. 

Zbuntowałam się na to. To znaczy, że nie ma w Kościele miejsca dla tych, którzy kiedyś się pogubili? Że ta kobieta nie ma szans na poznanie Jezusa Chrystusa, bo sama wychowuje dzieci? Przecież „Nie potrzebują lekarza zdrowi, lecz ci, którzy się źle mają”(Mt 9,12)! Gdyby odmówiono jej chrztu po kilku latach przygotowania, ponieważ po wysłuchaniu Dobrej Nowiny nie okazywałaby znaków nawrócenia, zrozumiałabym decyzję. Ale nie przyjąć jej na przygotowanie do chrztu?! 

W dodatku tu nikt nie pyta mężczyzn, jak oni się prowadzą. Samotny Haitańczyk, który poszedłby zapisać się na katechezy, na pewno nie usłyszałby, że najpierw musi się ożenić. A na jego przeszłości nie zaciążyłyby dzieci, bo dzieci tu mają tylko kobiety…

Do tej pory widywałam, jak bieda materialna: brak możliwości dokonania opłat w Kościele, wykupienia urzędowego aktu urodzenia wymaganego przed sakramentami, brak odpowiedniego ubrania czy butów, nie pozwalały ubogim wejść do Kościoła. Dziś wiem, że także bieda moralna jest taką przeszkodą. Ale w takim razie kto może być w Kościele poza tymi, którzy mieli szczęście wychować się w bogatych rodzinach katolickich?! Kto ma ubogim głosić Ewangelię, jeśli ludzie Kościoła nie chcą tego robić?!

Papież Franciszek wzywa ludzi Kościoła do wyjścia na peryferia…

Niech Chrystus, Wschodzące Słońce, zajaśnieje także nad Kościołem na Haiti – modlę się o to…

(zdjęcie zrobiłam o wschodzie słońca w drodze na Haiti tydzień temu:)

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 01/10/2017 w Uncategorized