„Codziennie bolą mnie nogi i czuję, że nie pachnę zbyt ładnie” – tak Delia oceniła swoje samopoczucie u nas w Jacmel po pierwszych dniach 🙂 Jednak zaraz dodała: „Ale tak na serio, to wspaniałe uczucie: przebywać cały dzień z ludźmi, bawić się z dziećmi, kupować z nimi książki i mundurki [ostatnio tym się głównie zajmujemy – przygotowania do rozpoczęcia roku szkolnego]”.
To prawda, że u nas po godz. 19.00, czyli po zachodzie słońca, już na nic nie ma się siły – dzień jest wypełniony do ostatniej minutki. Dopiero, kiedy zapada zmrok, przestają przychodzić ludzie (ze względu na brak prądu, Haitańczycy żyja zgodnie z cyklem słońca) – wtedy mamy czas cichej adoracji i wreszcie wolne…