Bóg wysłuchał naszych modlitw i córeczka Christelli się odnalazła. Porywacz oddał ją jakiejś kobiecie, ale ta w końcu miała dosyć utrzymywania cudzego dziecka i wczoraj… przyniosła je Christelli. Kilka dni temu odwiedził nas ojciec Christelli – chyba przekonałyśmy go, że najlepiej będzie, jeśli zabierze ją w góry, skąd pochodzą. Mamy nadzieję, źe tak się stanie i że to będzie koniec tego dramatu…
Odnalazła się!
18
Lip