Zakończył się mój czas pobytu w Stanach. Otrzymałam amerykańskie dokumenty – cel mojego tu pobytu. Mogę więc wracać. W ciągu tych miesiecy głównie mieszkałam w Detroit, w meksykańskiej dzielnicy, w nowej placówce, którą siostry otwierają do pracy z ubogimi. Sporo czasu mogłam dzięki temu spędzić z siostrami z Livonia – miejsca, do którego mam szczególny sentyment z dwóch powodów: po pierwsze studiowałam tu przez trzy lata w czasach mojej młodości, po drugie – to stąd kilka razy w roku wyrusza grupa wolontariuszy na Haiti, tu też mieszkają i pracują bliskie mi siostry, które wspomagają felicjańską misję na Haiti na różne sposoby. W czasie tych miesięcy poznałam wielu cudownych ludzi, wśród niż są także Polacy mieszkający tu od lat. Wiele razy w różnych okolicznościach mówiłam o misji na Haiti, uczestniczyłam w przygotowaniu młodzieży do ŚDM, a także przygotowywałam materiały dla Haiti, gdzie będziemy organizować dla młodych pielgrzymkę Roku Miłosierdzia. Dziękuję Bogu za ten dobry czas i ludzką życzliwość, której tak wiele doświadczyłam!
Już mogę wracać
27
Maj