Wielu ludzi w Stanach chce się angażować w pomoc dla Haiti. Poznałam w Michigan małżeństwo Polaków, Małgosię i Piotra – spędziłam z nimi wiele dobrych chwil w trakcie mojego pobytu w Detroit. Kiedy później wróciłam do Michigan na spotkanie w sprawie naszej misji, Małgosia i Piotr zaprosili mnie i s. Marilyn na grilla. Zrobili nam przy tym niespodziankę: zaprosili też swoich przyjaciół z okolicy i księdza z ich parafii. Okazało się, że już zrobili felicjańskiej misji na Haiti reklamę i więcej osób postanowiło zaangażować sie w pomoc. Ksiądz zaprosił nas na jesień, by mówić o misji podczas mszy świętych. Nie wiem, czy to się uda, ale bardzo chciałabym tam wrócić. Małgosiu, Piotrze i inni przyjaciele z Troy, dziękujemy i do zobaczenia!