RSS

Archiwum dnia: 18/07/2015

Każde małe dziecko zasługuje…

Niedawno pisałam, że maluchy przychodzą do nas czasem tylko po to, by dostać trochę czyjejś uwagi. Na Haiti dzieci nie doświadczają tyle czułości ani zainteresowania, ile w naszej kulturze. Tutaj dzieci jest dużo, często rodzą sie z przypadkowych związków, nie mają pełnej rodziny, wychowują się na ulicy, bywają oddawane „na wychowanie” do krewnych albo całkiem obcych ludzi. Widzimy, że bardzo łakną zainteresowania dorosłych. Inaczej też niż w Polsce czy Stanach – ta ich trudna sytuacja powoduje, że są wdzięczne za każde dobro, które otrzymują, cieszą się wszystkim, co u nas dostaną, zwłaszcza jeśli to będzie tylko trochę zainteresowania. Kiedy odwiedziłyśmy Francoise w jej nowym domu (o czym pisałam niedawno), najmłodszy, prawie trzyletni Jolandes strasznie płakał, gdy odchodziłyśmy. Bardzo chciał z nami pójść. Potem Francoise dzwoniła, że płacze dalej, więc poprosiłyśmy ją, by go przyprowadziła następnego dnia. Jolandes do tej pory miał u nas swoją przedpołudniową drzemkę (w domu albo nie ma na to miejsca albo warunków), u nas mógł zjeść coś dostosowanego do jego dziecięcego żołądka, u nas mógł się pobawić i my tę zabawę mu organizowałyśmy, dając mu swoją uwagę, u nas wreszcie, kiedy robił się śpiący i marudny, jak każde małe zmęczone dziecko, znajdowal kogoś, kto go wziął na ręce i utulił…
Każde małe dziecko na świecie zasługuje na spokojny sen…

  

  

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 18/07/2015 w Uncategorized