RSS

Archiwa miesięczne: Lipiec 2015

„Idźcie więc na rozstajne drogi i zaproście wszystkich, których spotkacie… „. Mt 22,9

Wczoraj wyruszyłyśmy w góry z naszym projektem „Woda z błogosławieństwem”. Ksiądz miał zaprosić dwadzieścia kobiet na spotkanie. Była z nami madam Omanie. Dojechaliśmy przed umówioną godziną. Posprzatałyśmy salę, przygotowałyśmy wszystko i czekamy. Ale nikt nie przychodzi! Po upływie kolejnej godziny przyszła jedna kobieta, potem jeszcze dwie. Postanowilyśmy „wyjść na rozstajne drogi i zapraszać, kogo spotkamy”… Wchodziłyśmy do domów, które wydawały się nam najuboższe, aby przede wszystkim ubodzy mogli skorzystać z programu. Po jakimś czasie miałyśmy już wielu chętnych, w końcu pojawiły się też kobiety wcześniej zaproszone przez księdza – kolejny dowód, że na Haiti czas płynie inaczej 😉 Ponieważ jednak zbieranie się trwało tak długo, tego dnia nie mogłyśmy już przeprowadzić katechezy ani szkolenia. Starczyło czasu jedynie na zapisy i ustalenie nowego terminu. Całodniowa wyprawa i żadnych owoców.

Uczymy się tutaj, by pomagając, nie liczyć na wdzięczność i by pamiętać, że nie od nas, nie od naszej organizacji, wkładu pracy czy poświęcenia zależy zbawienie świata. Że to Pan wybiera czas i miejsce. Może teraz właśnie, w tej historii, wybrał inny czas, kiedy te kobiety będą bardziej gotowe na przyjecie Jego Słowa. Panie, daj mi pokorę wsłuchiwania się w to, czego ode mnie oczekujesz…

    
    
    
 

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 31/07/2015 w Uncategorized

 

Odpust w parafii św. Anny

W jednej z parafii w górach, którą odwiedza raz w tygodniu nasza mobilna przychodnia, był dziś odpust z okazji święta patronalnego św. Anny. Wielka uroczystość, zaproszeni goście – również my. Chcemy z parafią utrzymywać dobre relacje, zwłaszcza że – choć miejsce jest trudno dostępne – w najbliższą środę rozpoczniemy tam dla kobiet program „woda z błogosławieństwem”. 

Msza była wielogodzinna, jak to na Haiti. Na szczęście w górach temperatura jest kilka stopni niższa. Po mszy – ogłoszenia. Ze zdumieniem stwierdziłyśmy, że nieświadomie bierzemy udział w… ponadgodzinnym wiecu wyborczym. 9 sierpnia odbędą się tu wybory. Już słyszałyśmy, że znowu będą burzliwe: zapowiadają się manifestacje, a nawet rozruchy. Dziś miałyśmy próbkę haitańskiego pojmowania demokracji: ksiądz, jak cały Kościół tutaj, mocno angażuje się w politykę. Jak zwykle, nie wychodzi to na dobre Ewangelii. Silne podziały i emocje wchodzą w ten sposób do wnętrza świątyni. Przestaje być jasne, czego ludzie szukają, przychodząc na taką uroczystość jak dzisiejsza… Po mszy proboszcz wywołał kandydatów i wymusił na nich prezentację ich obietnic. Jedna z przemawiających kobiet naobiecywała wiele parafii, oświadczyła nawet, że przekazuje księdzu jakieś pieniądze. 

Po mszy posiłek. Dla VIPów, nie dla ubogich – to też smutny owoc angażowania się tutejszego Kościoła w politykę 

😦 

  

  

  

  

  

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 27/07/2015 w Uncategorized

 

Trzeba sobie radzić ;)

Na Haiti jest tak wilgotność, że nawet nierdzewne szpilki… rdzewieją i nie można ich wyciągnąć z tkaniny. Nauczyłyśmy się to robić przy pomocy „ciężkiego sprzętu” 😉

  

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 26/07/2015 w Uncategorized

 

Wszystkie dzieciaki lubią popcorn

   
    
    

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 26/07/2015 w Uncategorized

 

Nowy nabytek

Jeden z tutejszych artystów zrobił dla nas Stół Słowa. Wreszcie mamy pełne wyposażenie kaplicy!

 

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 22/07/2015 w Uncategorized

 

Świętowanie z chórem

Madam Omanie zaprosiła nas na świętowanie z jej chórem. Co roku robią sobie sobie taki wspólny „pogodny dzień”. W tym roku na plaży. Poprosili, byśmy przyniosły grę bingo, w którą gramy czasem z dzieciakami. Znalazłyśmy trochę nagród i poprowadziłyśmy z nimi tę zabawę. Było dużo radości, a i jedzenie dobre 😉

    
    
    
 

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 22/07/2015 w Uncategorized

 

Nasza ekipa medyczna powróciła z gór

Kilka dni temu pisałyśmy, że nasza mobilna przychodnia wyrusza na trudną wyprawę w góry. Wszyscy trochę obawiawialiśmy się pogody, bo mamy czas cyklonów. Dzięki Bogu wrócili. Jedna z pielęgniarek, niestety, porządnie potłuczona – zsunęła się z kamienistego zbocza.

Dziękujemy tym ludziom za ich poświęcenie. W czasie wyprawy udzielili pomocy 168 osobom. 

    
    
    
    
   

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 22/07/2015 w Uncategorized

 

Czwartkowa katecheza

W czwatki prowadzimy katechezę dla młodszych dzieci. Ostatnim razem, w związku ze Słowem, które jest czytane w tym okresie w czasie mszy świętych, dzieci słuchały historii o Mojżeszu i rysowały płonący krzew. Nie macie pojęcia, jak one lubią przychodzić na katechezę! I jak z przejęciem i aktywnie w niej uczestniczą! Tutaj bycie katechetą to naprawdę sama przyjemność.
  
   
   
 

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 21/07/2015 w Uncategorized

 

Każde małe dziecko zasługuje…

Niedawno pisałam, że maluchy przychodzą do nas czasem tylko po to, by dostać trochę czyjejś uwagi. Na Haiti dzieci nie doświadczają tyle czułości ani zainteresowania, ile w naszej kulturze. Tutaj dzieci jest dużo, często rodzą sie z przypadkowych związków, nie mają pełnej rodziny, wychowują się na ulicy, bywają oddawane „na wychowanie” do krewnych albo całkiem obcych ludzi. Widzimy, że bardzo łakną zainteresowania dorosłych. Inaczej też niż w Polsce czy Stanach – ta ich trudna sytuacja powoduje, że są wdzięczne za każde dobro, które otrzymują, cieszą się wszystkim, co u nas dostaną, zwłaszcza jeśli to będzie tylko trochę zainteresowania. Kiedy odwiedziłyśmy Francoise w jej nowym domu (o czym pisałam niedawno), najmłodszy, prawie trzyletni Jolandes strasznie płakał, gdy odchodziłyśmy. Bardzo chciał z nami pójść. Potem Francoise dzwoniła, że płacze dalej, więc poprosiłyśmy ją, by go przyprowadziła następnego dnia. Jolandes do tej pory miał u nas swoją przedpołudniową drzemkę (w domu albo nie ma na to miejsca albo warunków), u nas mógł zjeść coś dostosowanego do jego dziecięcego żołądka, u nas mógł się pobawić i my tę zabawę mu organizowałyśmy, dając mu swoją uwagę, u nas wreszcie, kiedy robił się śpiący i marudny, jak każde małe zmęczone dziecko, znajdowal kogoś, kto go wziął na ręce i utulił…
Każde małe dziecko na świecie zasługuje na spokojny sen…

  

  

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 18/07/2015 w Uncategorized

 

Wakacyjne korepetycje i inne zajęcia

Kiedy dzieci przychodziły pokazać nam swoje świadectwa, zorientowałyśmy się, że niektóre nie zdały do następnej klasy, a inne są bardzo słabe. Wznowiłyśmy więc nasz program wzajemnej pomocy: młodzież, której my pomagamy, pracuje z młodszymi, by ci nadrobili zaległości. Wiemy, że to ma sens: dzieci, którym tak pomagaliśmy w ciągu roku, zrobiły spore postępy. Codziennie rano mamy więc kilka par pracujacych razem. 
Trwają też lekcje angielskiego. A ponieważ komputerowy program wspomagający naukę, który przywiozłyśmy ze Stanów, sprawia nam wiele problemów, tymczasowo angielski mamy w wersji wakacyjnej – tylko z nami w roli nauczycieli. Przychodzą też dziewczynki, by robić bransoletki i inną biżuterię – to się im nigdy nie nudzi 😉 Codziennie mamy również maluchy, którym organizujemy zabawę i Kuchnię Matki Angeli, wydającą kikadziesiąt posiłków. A na okrasę – „nasze” przedszkolaki – synów Francoise, odwiedzających nas w każdej wolnej chwili, żeby się u nas zdrzemnąć, pobawić albo (najmłodszy) tylko wymóc na nas ponoszenie na rękach 🙂

   

  

  

  

    
 

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 17/07/2015 w Uncategorized