Dziś z naszymi dzieciakami i ich rodzicami uczciłyśmy Matkę Angelę. Postanowiłyśmy na świętowanie zaprosić tych, którzy są z nami na co dzień, a nie „możnych tego świata”. Nasi goście na haitański sposób okazali szacunek uroczystości, na którą zostali zaproszeni: przyszli wystrojeni tak, że byłyśmy w szoku, znajac warunki, w jakich mieszkają.
Ołtarz znajdował się tym razem na zewnątrz, bo nasza kaplica jest zbyt ciasna. Taniec liturgiczny był piękny. Zdumione byłyśmy też homilią, bo Ojciec mówił tak, jakby znał Matkę Angelę i nasz charyzmat bardzo dobrze! Potem się dowiedziałyśmy, że specjalnie na tę uroczystość poszukał w Internecie informacji po francusku. We wprowadzeniu s. Marilyn przedstawiła nasze Zgromadzenie, a ja zaznajomiłam gości z życiem Matki Angeli. Dzieci śpiewały po kreolsku „Twoim światłem, o Matko, chcemy być…” – „Manman Angela limye ou nou vle ye…” Jesteśmy pewne, że Matka Angela cieszyła się w niebie razem z nami.
Po Eucharystii zaprosiłyśmy wszystkich na coś słodkiego.