Bez naszych przyjaciół z różnych miejsc na świecie nie byłybyśmy w stanie robić tego, co robimy. S. Honorata w New Jersey zebrała grupkę polskich przyjaciół, którzy pomogli jej zapakować rzeczy do nowego kontenera. Phil Vaz, który pracuje u Sióstr w Lodi, zawiózł je do portu, skąd za jakiś czas wypłyną na Haiti. Dziekujemy!
Archiwum dnia: 22/12/2013
Boże Narodzenie tuż tuż
Wiedząc, że nasze dzieciaki, młodzież i ich rodziny nie będą świętować Bożego Narodzenia zbyt uroczyście (lub nawet wcale) ze względu na ubóstwo, postanowiłyśmy przygotować dla nich coś specjalnego. Od poczatku Adwentu, w każdą niedzielę, prowadzimy przygotowanie duchowe, katechezę, modlitwę i śpiew po kreolsku. Widzimy, że słuchają i prawdziwie uczestniczą.
Od kilku dni przygotowujemy też podarunki i jedzenie dla nich. Pieczemy ciastka i robimy zakupy na świateczny obiad dla naszej wspolnotki. Wspólnotka to właściwie już całkiem spora wspólnota: około 50 osób, które zjedzą z nami w dzień Bożego Narodzenia.
Zajęte tymi przygotowaniami prawie zapomniałysmy o przygotowaniu Wigilii dla siebie (do tej pory zwykle to my byłyśmy zapraszane na kolację wigilijną 😉 Kiedy pomyślałam, że tym razem zjemy po raz pierwszy tutaj, zamarzyło mi się, by choć trochę kolacja przypominała Wigilię w Polsce. Postanowiłam zrobić PIEROGI. Ponieważ jednak nie ma na Haiti kiszonej kapusty, pierogi będą ruskie! Tutaj nawet ruskie są polskie 😉