Jednym z celów, jakie sobie postawiła i wykonała Siostra Francis podczas pobytu w Jacmel, było pomalowanie naszej kuchni na podwórku. Szybko wokół pracującej Siostry pojawiła się chmara ciekawskich dzieciaków. Wszyscy chcieli pomagać. Nie odstępowali Jej na krok. To spowodowało, że praca nie wygląda dokładnie tak, jak Siostra zaplanowała, ale za to można powiedzieć, że ma wielu ojców i matek 🙂 Myślimy, że Matce Angeli by się to podobało…
Nie przewidziałyśmy, że praca z Siostrą Francis obudzi w naszych dzieciakach prawdziwą pasję. Dzień po wyjeździe Siostry odbyło się na naszym terenie tajne spotkanie. Starsi chłopcy i młodsze dzieci skrzyknęli się, naradzili, a następnie przysłali do nas czteroosobową delegację z propozycją utworzenia grupy „Felician Sisters Artists Haiti” (Artyści Sióstr Felicjanek na Haiti 😉 Mają dużo pomysłów! Powiedziałyśmy im, że omówimy tę sprawę po Bożym Narodzeniu. Siostro Francis, wracaj!