RSS

Archiwa miesięczne: Lipiec 2013

Siostrzane parafie

We wtorek 23 lipca, w imieniu swojego proboszcza z parafii Św. Gabriela Archanioła w Saddle River w Stanach, przyjechała na Haiti siostra Esther ze Zgromadzenia Sióstr Chrześcijańskiego Miłosierdzia. Jej parafia jest zainteresowana nawiązaniem siostrzanych stosunków z jedną z parafii na Haiti. W Stanach to bardzo popularny sposób pomagania Kościołowi w potrzebie. Ponieważ proboszcz siostry Esther zna nas, prosił, by to była parafia, z którą my współpracujemy. Wybrałyśmy więc parafię św. Ives, z której proboszczem, ojcem Gostonem, mamy od dawna dobre relacje i którego Wy też już znacie.

Dwa pierwsze dni spędziłyśmy w Port-au-Prince. Chciałyśmy pokazać siostrze Esther stolicę z jej problemami, ale i to, co na Haiti w tych stronach piękne. Wybrałyśmy się więc do Casale – polskiej wioski w górach (pisalam już o niej kiedyś). Przy drodze siedziała jasnowłosa dziewczynka. Na oko dwa-trzy lata. Afrykańskie rysy twarzy i… jasne włosy. Pamiętacie, że ponad dwieście lat temu osiedlili się tam polscy legioniści wysłani na Haiti przez Napoleona. Mieszkańcy wioski dalej noszą w sobie polskie geny…

Na dwie noce zatrzymałyśmy się na przedmieściach Port-au-Prince w domu należącym do zgromadzenia, z którego pochodzi nasza współlokatorka, s. Janet. To były dwie bardzo trudne noce. Dom zbudowany jest niestety tak, że kumuluje ciepło z całego dnia i odaje je w nocy. Ponieważ z elektrycznością jest tam jeszcze gorzej niż u nas, nie mogłyśmy nawet włączyć wiatraka. Nacierpiałyśmy się bardzo, ale szczególnie szkoda nam było s. Esther. Niełatwo zaaklimatyzować się na Haiti, a tu od razu taka próba charakteru. S.Esther znosiła jednak ten niewyobrażalny upał bardzo dzielnie. Na pocieszenie obiecywałyśmy jej, że w naszym domu w Jacmel w nocy jest prąd i można używać wiatraka.

Kiedy po dwóch dniach dotarłyśmy wreszcie do Jacmel, okazało się, że… nie ma prądu! Myślałyśmy, że pojawi się następnego dnia. I tak przez trzy kolejne dni: bez prądu, bez wiatraka, z lodówką podłączaną tylko na godzinę-dwie do generatora (jakiś czas temu dostałyśmy w prezencie generator prądu z silnikiem spalinowym, który jednak wytwarza taki hałas, że nie mamy sumienia ze względu na sąsiadów go używać. Ratujemy przy jego pomocy lodówkę w chwilach szczególnego kryzysu, ale poza tym staramy się z niego nie korzystać). Więc wyobrażacie sobie? Przyjeżdżacie na tydzień na Haiti i do wszystkich trudności, które czekają na was w tym kraju, do upału który ostatnio nie spada poniżej 35C w cieniu, dostajecie w prezencie pięć dni bez elektryczności?! Siostra Esther zniosła to z podziwu godnym humorem.

Pokazałyśmy jej Jacmel i odwiedziłyśmy oczywiście parafię St.Yves. Proboszcz Gaston zorganizował specjalne spotkanie ze swoją radą parafialną. Porozmawialiśmy o życiu parafii i przyjrzeliśmy się ich potrzebom. Siostra Esther zawiezie tę wiedzę do Stanów. Wiemy, że zrodzi się z tej wizyty i tego spotkania wiele dobra.

Dziś, w sobotę, po godzinie szesnastej wrócił prąd. Po prawie sześciu dniach. Kiedy jest woda, kiedy można wziąć prysznic, a potem włączyć wiatrak i choć na chwilę wyschnąć, wszystkie trudy szybko idą w niepamięć 🙂

20130727-191109.jpg

20130727-191150.jpg

20130727-191220.jpg

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 27/07/2013 w Uncategorized

 

Radosna gościnność

Słowo Boże mówi nam dziś o Abrahamie, które otworzył swój dom i swoje serce dla trójki przybyszów. W nich przyjął Boga, który pobłogosławił mu hojnie dając syna. Pan chce, byśmy Mu oddawali chwałę poprzez sposób, w jaki przyjmujemy innych i używamy darów, które od niego otrzymaliśmy.

Od czwartku gościmy w naszym domu Siostrę Giovanni. Przyjechała, by spotkać się z ludźmi i zobaczyć miejsca, gdzie będzie pracowała nasza przychodnia na kółkach. Siostra organizuje przedsięwzięcie od strony medycznej i finasowej w Stanach. Przychodnia ruszy, mamy nadzieję, już w październiku. Siostra Giovanni spotkała sie z Księdzem Gastonem w parafii St. Ives i odwiedziła Lafont położone w górach (spróbujemy docierać z naszą przychodnią do znajdującej się tam misyjnej kaplicy). Pojechaliśmy też do City Lumiere, położonego jeszcze wyżej, gdzie nie będzie łatwo dotrzeć w porze deszczowej oraz Cap Rouge – jeszcze jednej górskiej placówki. Wiele godzin spędzonych na kamienistych bezdrożch wokół Jacmel…

Dziś gościłyśmy także woluntariuszy z Kanady, którzy na naszym terenie przygotowywali żywność dla ubogich. Nie mieli możliwości uczestniczenia dziś w Eucharystii wiec zaprosiłyśmy ich do naszej kaplicy na nabożenstwo eucharystyczne. Kiedy już myślałyśmy, że kończymy dzień, przyszli do naszych drzwi młodzi Haitańczycy z pytaniem, czy mogłybyśmy podarować przybory szkolne dla ich szkoły. Oczywiście było także wiele „naszych” dzieciaków, które przychodzą po kilka razy dziennie. Bóg prawdziwie pozwolił nam wypełnić dziś Jego wezwanie do gościnności.

20130721-214256.jpg

20130721-214433.jpg

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 21/07/2013 w Uncategorized

 

Bóg pisze prosto na krzywych liniach życia…

Podczas lekcji kreolskiego dzielimy się Słowem. Po kreolsku. To piękne doświadczenie czytać, rozumieć i móc się dzielić Słowem w jezyku, którego dopiero się uczymy. Słowo Pana w nowym języku odkrywa przed słuchaczem nowe znaczenia…

Czasem – jak matka Mojżesza – odkładamy to, co konieczne, wypełnienie prawa, które w naszej ocenie wydaje się niezrozumiałe, może nawet głupie. Kiedy końcu naparwdę jesteśmy przymuszeni wykonać prawo, jak matka Mojżesza wkładająca chłopca do koszyka i wysyłająca go na wodzie w nieznane, mamy poczucie bezsensu. Ale w oczach Boga nic nie jest bez sensu. Bóg nie chce nas udręczyć. Był z matką Mojżesza i chronił go w rzeczywistości, w której przyszlo Mojżeszowi się urodzić. Bóg wykorzystał te okoliczności, aby zachować Mojżesza do większych rzeczy. Czy zdarzyło się wam być w podobnej, pozornie beznadziejnej sytuacji? Bóg wyprowadza dobro z największej nawet beznadziei. Doświadczyłam tego we własnym życiu. Krętymi drogami Pan przyprowadził mnie tutaj, na Haiti. Miałam w sercu pragnienie wyjazdu na misje, ale nigdy nie myślałam, że to będzie Haiti. To nie ja wybrałam to miejsce, ale Bóg wynalazł je dla mnie.

Używaj mnie, Panie, jak chcesz. Nawet jeśli to wrew mnie samej. Amen.

20130717-214706.jpg

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 17/07/2013 w Uncategorized

 

Misja Miłości

Siostry Misjonarki Miłości zajmują się dziećmi, które cierpią z powodu niedożywienia. Przyjmują je na jakiś czas i oddają rodzicom, gdy dzieci dochodzą do siebie. Niektórzy wychowankowie sióstr, gdy ich tu przyniesiono, byli już umierający, a teraz żyją i mają się dobrze.

Zdarzają się też niestety sytuacje, że matka przynosi dziecko i już po nie nie wraca. Na zdjeciu (z S. Marilyn i potem ze mną) dziewczynka, która została porzucona właśnie w taki sposób.

20130714-212506.jpg

20130714-212711.jpg

20130714-212730.jpg

20130714-212838.jpg

20130714-212857.jpg

20130714-212932.jpg

 
1 Komentarz

Opublikował/a w dniu 14/07/2013 w Uncategorized

 

Wakacje nad morzem

Od dłuższego czasu chłopcy prosili nas, byśmy ich przewiozły samochodem. Pomyślałyśmy, że w końcu są wakacje! W sobotę zabrałyśmy więc grupę nad morze. Jak wszyscy tutaj, i nasi chłopcy nad morzem chyba jeszcze nie byli. Poniżej możecie zobaczyć, jak się cieszyli.

20130714-212122.jpg

20130714-212148.jpg

20130714-212205.jpg

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 14/07/2013 w Uncategorized

 

Środowe msze i śniadania…

W każdą środę jeździmy na mszę św. na 6.30 do Sióstr Misjonarek Miłości. Bardzo lubimy się z nimi modlić. Po mszy, razem z księdzem Kontantem jesteśmy proszone na śniadanie – to dla nas uczta i święto, same nigdy tak nie jemy…

20130710-214809.jpg

20130710-214825.jpg

20130710-214842.jpg

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 10/07/2013 w Uncategorized

 

Kawałek podłogi…

Cieszymy się, że dzieciaki tak lubią tu przychodzić… Przeważnie nie przychodzą po nic konkretnego, tylko tak sobie… Na przykład posiedzieć i pobawić się na podłodze… Staramy się w domu utrzymywać porządek, nawet podłoga jest czysta – to na pewno różni to miejsce od wielu innych, które znają… Tak niewiele im potrzeba…

20130710-211429.jpg

20130710-211621.jpg

20130710-211641.jpg

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 10/07/2013 w Uncategorized

 

Na spotkanie z huraganem Chantal

Dziękujemy naszym Siostrom z Beaver Falls w Stanach za podarowanie nam pasów zabezpieczajacych drzwi przed wodą. Wczoraj nas znajomy Ronny pomógł nam je założyć na wszystkie drzwi. Mamy nadzieję, ze pozwolą bez większych szkód przetrwać zbliżający się huragan.

20130710-210413.jpg

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 10/07/2013 w Uncategorized

 

Nasza nowa nauczycielka kreolskiego

Naszą nową nauczycielką kreolskiego jest madamme Omanie. Jeździmy na dwugodzinne lekcje trzy razy w tygodniu do jej domu. Przede wszystkim na konwersacje – poziom średnio-nisko-(ale nie najniżej)-zaawansowany 😉

20130710-205311.jpg

20130710-205340.jpg

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 10/07/2013 w Uncategorized

 

Dzięki Wam Bóg czyni wielkie rzeczy

Od naszego powrotu dzieciaki dopytywały się, kiedy wznowimy szkołę. Posiłki dla nich zaczęlyśmy wydawać już następnego dnia, ale przygotowanie komputerów do szkoły zajęło nam trochę czasu. Wczoraj, we wtorek, zaczęłyśmy znowu lekcje. Nie macie pojęcia, jaką to sprawiło dzieciakom radość! Wszyscy są tacy gorliwi w nauce! Mamy kilka komputerów – nie wystarcza dla wszystkich, więc po kolei każdy ma swoje pół godziny. Na szczęście są bardzo zdyscyplinowani. Każdego dnia staramy się zaprosić ich też do kaplicy – modlą się i śpiewają chętnie.

Dziękujemy wszystkim, którzy podarowali nam laptopy, pomogli kupić oprogramowanie i dodatkowy sprzęt. Zamówiłyśmy mszę św. za Was w naszej kaplicy. Niech Wam Bog wynagrodzi Waszą troskę o misję na Haiti i Waszą hojność!

20130703-212435.jpg

20130703-212457.jpg

20130703-212524.jpg

20130703-212605.jpg

20130703-212932.jpg

20130703-213837.jpg

20130703-213854.jpg

20130703-213923.jpg

 
Dodaj komentarz

Opublikował/a w dniu 03/07/2013 w Uncategorized